STAN FAKTYCZNY
Klient zgłosił się do nas na wczesnym etapie problemów z płynnością finansową (czyli w najlepszym momencie na wdrożenie środków restrukturyzacyjnych). Wszelkie zobowiązania spłacał bowiem jeszcze terminowo. Wśród wierzycieli były wyłącznie banki. Dłużnik prowadził działalność jednoosobową oraz w formie spółki z o.o. Była to działalność o charakterze usługowym (branża finansowa oraz wynajem nieruchomości). Klient skonsumował już niemal wszystkie oszczędności i w terminie dwóch – trzech miesięcy utraciłby płynność finansową. Wiązałoby się to z koniecznością sprzedaży części majątku nieruchomego. Głównym problemem były zadłużenia w bankach uzyskane na osobę fizyczną. Spółka nie posiadała dużego zadłużenia. Zadłużenie sięgało 1,5 mln złotych i składało się z zobowiązań zabezpieczonych hipotekami, jak i zobowiązań niezabezpieczonych. Głównym problemem były zobowiązania niezabezpieczone uzyskane na osobę fizyczną. Wśród wierzycieli było trzech wierzycieli z zabezpieczeniem hipotecznym oraz trzech wierzycieli niezabezpieczonych.
RESTRUKTURYZACJA I NEGOCJACJE Z WIERZYCIELAMI
Bezpośrednią przyczyną powstania trudności z wypłacalnością była zmiana otoczenia gospodarczego na skutek pandemii COVID-19. Głównym i jedynym środkiem restrukturyzacyjnym była restrukturyzacja zadłużenia. Konieczne było zmniejszenie wysokości miesięcznych obciążeń wynikających z płaconych rat kredytowych. Ze względu na charakter prowadzonej działalności dłużnikowi zależało na tym, aby nie było widocznych opóźnień w BIK.
Mając powyższe na uwadze zaproponowaliśmy klientowi restrukturyzację zadłużenia, ale w oparciu o przeprowadzenie negocjacji z wierzycielami. Otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego zostawiliśmy jako rozwiązanie awaryjne.
UKŁAD Z WIERZYCIELAMI
Dla dłużnika wystarczające okazało się zawarcie porozumienia z bankami, które nie miały zabezpieczenia hipotecznego. Negocjacje z wierzycielami przyniosły akceptowalny przez dłużnika rezultat. Wysokość miesięcznych obciążeń wynikających z niezabezpieczonych kredytów zmniejszyła się bowiem o połowę (na skutek zmiany harmonogramów spłat). Negocjacje trwały niecałe trzy miesiące (czyli znacznie szybciej niż w postępowaniu restrukturyzacyjnym). Klient nie ma opóźnień w BIK, co było dla niego kwestią kluczową.
O autorze